Kupujemy pieska
Wydawałoby się tak proste. Znajdujemy ogłoszenie, umawiamy się na wizytę – cena, odległość, wiek i umaszczenie pasują, no to bierzemy. W końcu to szczeniak, wszystkie są cudne i śliczne. A co dalej?
Pies złomiarza
Widujecie czasem takich ludzi, każdy ich zna – którzy krążą sobie po mieście z wózkiem pełnym znalezionych skarbów. Na nikogo nie patrzą, jakby chcieli być niewidzialni, robią swoje, idą sami lub parami, trzeźwi lub nie, a bardzo często drepcze za nimi pies.
Wycofujemy smakołyki
Przy nauce nowych rzeczy, jedzenie jest najprostszym i najskuteczniejszym sposobem aby pokazać psu, o co nam chodzi i zachęcić go do współpracy. Ale zwykle praca idzie świetnie do momentu, kiedy orientujecie się, że bez smaczku nie jesteście w stanie do niczego psa przekonać. Dzieje się tak, ponieważ przerobiliście dopiero pierwszy, najłatwiejszy etap szkolenia i przegapiliście moment wycofania smaczków.
Kilka słów o psich wybiegach
Na początek krótko: Pamiętajcie, że pies z natury jest zwierzęciem TERYTORIALNYM! Każde spotkanie z innym psem jest dla niego mniejszym lub większym stresem, mimo że dla ludzi może wcale na to nie wyglądać.
Jak nie zepsuć szczeniaka?
Z okazji Nowego Roku mam dla was mały prezent: zebrałam „złotą dziesiątkę” dobrych rad, które przydadzą się na samym początku drogi z nowym szczeniakiem. Jeśli zastosujecie je sumiennie, jest duża szansa że unikniecie najczęstszych kłopotów wychowawczych. Bo po co coś naprawiać, jeśli można od razu zrobić to dobrze?
Pewność siebie u szczeniaka
Gdy klient trafia do mnie z nowym szczeniakiem, zazwyczaj jest już dość późno. Już część błędów została popełniona, już niektóre sprawy zostały pominięte, niepożądane nawyki stworzone… Dlatego im wcześniej zaczniemy pracę, tym lepiej. Człowiek też musi się bardzo wiele nauczyć, wypracować nowe nawyki, odruchy – praca z psem jest to też praca nad sobą. Nieraz bardzo ciężka.